Przed wschodem słońca
to pierwsza część trylogii
Richarda Linklatera. Dokładnie 27 stycznia minęło 20 lat od
momentu pierwszej projekcji filmu na festiwalu w Sundance. Jednak
upływ czasu w ogóle nie umniejszył wartości tego dzieła.
Dwadzieścia
lat to piękny wiek. Właściwie początek dorosłości. Wiek, który
może wydawać się mało istotny lub wręcz przeciwnie, okazać się
jednym z najważniejszych etapów życia. Istoty wieku nie można
pominąć w kontekście filmu Przed wschodem słońca.
Główni bohaterowie – Francuzka Celine (Julie Delpy) i Amerykanin
Jesse (Ethan Hawke) – mają zaledwie kilka lat więcej, gdy
pierwszy raz krzyżują się ich drogi. Oboje zmierzają do różnych
miejsc. Ona wraca do Paryża, on jedzie do Wiednia. Przypadkowe
spotkanie, które całkowicie zmienia ich losy. Dobrze im się ze
sobą rozmawia, dlatego też nie chcą tego przerywać, a Jesse
wychodzi do Celine z propozycją: Wysiądź ze mną i
zwiedźmy razem miasto. I tak
zaczyna się historia...
Młodość
ma to do siebie, że nie boi się ryzyka i podejmowania ważnych
decyzji. Egocentryczna, skupiona na samej sobie, odważna i bardzo
często nie zastanawiająca się nad konsekwencjami pewnych wyborów.
To ona sprawia, że Celine i Jesse decydują się na przeżycie
wspólnej przygody.
Sama
historia jest nieskomplikowana, wręcz przyziemna. Film opiera się przede wszystkim na dialogu między głównymi bohaterami. Zwiedzanie
Wiednia, chodzenie po pubach, sklepie z płytami winylowymi stanowią
tylko tło. Jednak wbrew pozorom jest to atut tego filmu. Świetna
gra aktorów sprawia, że dodatkowe wątki z udziałem innych postaci
są zbędne. Zachwyca lekkość, swoboda i naturalność. Rozważania
filozoficzne, wymiana poglądów na temat relacji damsko-męskich,
poruszanie błahych kwestii – nie wpadają w pretensjonalność. Bo
młodość oznacza właśnie autentyczność i spontaniczność. Nie
ma w niej miejsca na udawanie i odgrywanie pozorów.
Reżyser
nie zdecydował się na stworzenie opowieści o idealnej parze. Unika
przedstawienia odwzorowanej historii o dwóch połówkach jabłka,
które perfekcyjnie do siebie pasują. Na
szczęście Linklater stroni od przesadnego intelektualizowania.
Łączy inteligentny dialog z dozą dobrego humoru. Wydaje
się, że Przed wschodem słońca jest
zapowiedzią pewnej szerszej refleksji. Koniec filmu jest
jednocześnie wprowadzeniem do pięknej historii dwojga młodych
ludzi.
Opowieść
odnosi się do przeżyć samego reżysera. 29-letni Richard Linklater
poznał w Filadelfii w 1989 r. młodszą o 9 lat Amy Lehrhaupt.
Spędzili razem kilka godzin, rozmawiając właściwie o wszystkim.
Przez jakiś czas utrzymywali ze sobą kontakt, który ostatecznie
się urwał.
Kolejna
część filmu, mianowicie Przed zachodem słońca,
weszła na ekrany kin w 2004 r. Natomiast ostatnia część Przed
północą w 2013 r.
Film
Przed wschodem słońca zdobył Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszego reżysera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz