środa, 20 maja 2015

ŚWIĄTYNIE KULTURY 3D (2014) / 12TH DOCS AGAINST GRAVITY FILM FESTIVAL

Podczas festiwalu Docs Against Gravity mieliśmy okazję obejrzeć 3 epizody z serii Świątynie kultury: poświęcone Instytutowi Salka w Kalifornii, Operze w Oslo i paryskiemu Centrum Pompidou. To nie lada gratka móc zobaczyć na ekranie kina Orzeł projekcje w technologii 3D. Efekt trójwymiarowości okazał się idealnie współgrać z tematyką filmów. Trzeci wymiar wydobył z prezentowanych obiektów wrażenie przestrzenności, podkreślił ich rozwiązania formalne, strukturę i tektonikę. Dzięki temu udało się przekazać widzom (raczej trudno przekładalne na język filmu) wrażenia, jakie daje obcowanie z architekturą „na żywo”.

Każdy z filmów realizowany był przez inny zespół i innego reżysera, co zaowocowało różnorodnymi sposobami podejścia do tematu. Każdy epizod posiadał charakterystyczny dla siebie motyw, kierował się swoją własną poetyką.


Zdecydowanie najciekawiej wypadł dokument poświęcony Operze w Oslo. Fenomenalna architektura znalazła tutaj idealne odzwierciedlenie w filmowej wizji reżyserki Margreth Olin. Futurystyczny obiekt zlokalizowany na skraju lądu i morza ożywa w filmie dzięki zabiegowi antropomorfizacji – budowla ma duszę i wypowiada się w swoim imieniu, narracja prowadzona jest z jej perspektywy. Twórcy podkreślają, że pusta opera to „tylko dom”, dopiero korzystający z niej ludzie tworzą coś więcej. Wpisana w krajobraz bryła przekracza standardowe granice wyznaczane przez architekturę: można spacerować po jej dachu i pochyłych ścianach. Ogromne przeszklenia dają możliwość zaglądania z zewnątrz do środka budynku: można zobaczyć nie tylko hole i korytarze, ale przede wszystkim sale ćwiczeń, garderoby i charakteryzatornie. Takie otwarcie na otoczenie powoduje zacieranie granic między twórcami sztuki a jej odbiorcami – artyści widzą na co dzień swoją publiczność, zaś zwykli przechodnie podglądają kulisy pracy twórczej. Ekspozycja wnętrz i płynne przechodzenie deptaku w dach dobrze oddaje egalitarne podejście twórców do sztuki. Kapitalnym pomysłem było ukazanie w filmie życia toczącego się w gmachu – dokument nie skupia się na architektach, procesie budowy czy danych technicznych. Taniec, balet, gra, śpiew – to są elementy ważne, jeśli chodzi o operę. Dobre wrażenie robią poruszające sekwencje tańca. Trójwymiarowe ujęcia dają poczucie niesamowitej bliskości, a kamera rejestruje to, czego nie dostrzeże widz siedzący na widowni.

Część ilustrująca Centrum Pompidou również wykorzystuje zabieg „ożywienia” budynku, ale z nieco innym efektem. Tutaj nacisk położony jest na to, co muzeum może zyskać dzięki odwiedzającym go turystom i dziełom w nim wystawianym. Obiekt muzealny musi zachować bezstronność – zapewnić możliwie neutralne, nieinwazyjne wnętrza, które umożliwią jak najlepsze wyeksponowanie dzieł sztuki. Takie też jest Centrum Pompidou – kontrowersyjne z zewnątrz, przestronne w środku, otwarte na sztukę współczesną.


Robert Redford zajął się Instytutem Salka, siedzibą znajdującej się w Kalifornii prestiżowej instytucji naukowej, w której prowadzi się badania w dziedzinie biologii. Dokument przedstawia pokrótce pomysłodawcę Instytutu, jego projektanta Louisa Kahna oraz pracowników, którzy opowiadają o budynku i o tym, jak jego wygląd wpływa na ich działalność. Film utrzymany jest w poetyckiej atmosferze, wyidealizowaną wizję podkreśla muzyka elektroniczna skomponowana przez Moby’ego. Widzimy Instytut o różnych porach dnia i nocy, bowiem szczególną rolę w założeniu architekta odgrywa kalifornijskie światło, które ociepla surową, betonową konstrukcję. Brutalistyczna bryła poprzez otwarcie na ocean zyskała ludzki wymiar, reżyser bardzo podkreślił dążenie architekta do uzyskania efektu harmonii, symetrii i łączności z naturą. Ta „świątynia nauki” ma inspirować naukowców do rozwoju i dokonywania nowych odkryć.

Te krótkie dokumenty łączy jedno główne przesłanie: architektura wiele mówi o stanie naszej kultury, może odzwierciedlać idee i marzenia.

W ramach cyklu zrealizowano również filmy poświęcone Filharmonii Berlińskiej, więzieniu Halden w Norwegii oraz Rosyjskiej Bibliotece Narodowej w Petersburgu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz